Daniel Porada - Quo Vadis

„Quo Vadis” – oil/acrylic on board (70x100cm) 2021, AVAILABLE  below;

Daniel Porada

https://desa.pl/pl/aukcje-dziel-sztuki/sztuka-fantastyczna-surrealizm-i-realizm-magiczny-yddz/daniel-porada/f1fe/

 

„Quo Vadis”- this Latin question is addressed to the world by the main character of my latest painting. Especially my thanks go to very beautiful French model Alicia Tadrist, who allowed me to use her image, to the photographer Jean-Marc Bulles, the author of Alicia`s photo, which became an inspiration to create the image, and to the talented poet Marian Dziwisz, who created a beautiful poem inspired by the image above, presented below;


DISCLAIMER

Your Honour —-
The prosecutor states,
that: „this painting is an
an insult to religious feelings!”
Your Honour will therefore permit,
I will address the Lady in the painting:

Yes – yes …
I am not mistaken in my feelings and eyes
I have seen you before.
Once – in a semi – m o k u
– right next to the church,
but not awake – in a dream
– before the eyes of my soul,
after a whole day of –
confessed
– of the sins I had been told about,
in the Little Missionary Seminary
– in Kleparz.
You opened the door of the clause,
behind which you are still waiting for freedom,
– with a heartfelt gesture you gave absolution.

Half a century has passed since then
and I can still see the sadness on your face,
as if you carried within you the stigma
– of „all the sins of the world”,
among them the silent ones
– of the Roman Church.
and as if you feared its condemnation,
you shield your breasts with your hair
and with your hand you defend the access to your womb.

But yet you are, like Beatrice,
who waits on the border of
– of hell to lead into paradise,
where mutual care
and light awaits us,
though you say:
it is not time – not yet.

Dressed in a clownish costume
– without a caduceus:
Quo vadis? -you ask the world.
Did Norwid wait for you for almost three hundred years
Norwid waited, because he wrote:
„Oh, the work of History is not yet finished –
Like a lump pulled upwards by an arm;
Slip away – and it’s back on your chest again.
Sit down – and your head will be wiped off with a burden.
– Oh, the work of History is not yet finished,
The globe is not yet burned with conscience!

You play on the chessboard of this world
And you turn into dust those who have lost;
You break the ladders of those who dream of the Cosmos
And you knock down crosses from church buildings.
Ready to send in a rocket – in front of God
those who, swearing at him and their own conscience,
kept you in a prison called the clause
and the faithful to you in eternal humiliation.

Yes…Yes…
I met you–
You are – THE HUMAN SUMMON,
For thou art not, like Temida
A crepe – by the rulers of the law
– of the girded eyes,
Thanks to you, Socrates is still alive
and the resurrected Jesus of Nazareth.
So don’t ask: Quo vadis? – but show us the way,
to save the globe on which you sit
And from the sins you have told us free man.

Your Honour, it is now up to you
…whether you accept the prosecutor’s complaint..,
or dismiss the suit.

 

Daniel Porada painting malarstwo

„Quo Vadis” – to pytanie po łacinie kieruje do świata główna bohaterka mojego najnowszego obrazu. Szczególne podziękowania kieruję tu do bardzo pięknej francuskiej modelki Alicia Tadrist, która pozwoliła mi wykorzystać swój wizerunek, do Jean-Marc Bulles autora porteru Alicji, który stał się inspiracją do stworzenia obrazu oraz do utalentowanego polskiego poety Marian Dziwisz, który stworzył piękny wiersz inspirowany powyższym obrazem, prezentowany poniżej;


ZEZNANIE

Wysoki Sądzie —-
Prokurator twierdzi,
że: „to malowidło jest
obrazą religijnych uczuć!”
Pozwoli zatem Wysoki Sąd,
Do tej DAMY z obrazu się zwrócę:

Tak – tak …
nie mylą mnie przeczucia i oczy
już cię kiedyś widziałem.
Kiedyś – w pół – m r o k u
– tuż obok kościoła,
lecz nie na jawie – we śnie
– przed oczami duszy mojej,
po całym dniu, w którym
się – spowiadał
– z wmówionych mi grzechów,
w Mały Seminarium Misjonarzy
– na Kleparzu.
Otwarłaś drzwi klauzuli,
za którymi wciąż na wolność czekasz,
– gestem serdecznym dałaś rozgrzeszenie.

Od tego czasu pół wieku minęło
a ja wciąż widzę smutek na twej twarzy,
jakbyś nosiła w sobie – piętno
– „wszystkich grzechów świata”,
wśród niech te przemilczane
– Rzymskiego Kościoła.
i jakbyś się bała jego potępienia,
włosami piersi osłaniasz
i dłonią bronisz dostępu do łona.

Lecz przecież jesteś – tak, jak Beatrycze,
która na granicy czeka
– piekła aby w raj prowadzić,
w którym wzajemna troska
i światłość nas czeka,
chociaż ty mówisz:
nie czas – jeszcze nie czas.

Ubrana w błazeński strój
– bez kaduceusza:
Quo vadis? -pytasz świat.
Czyżby na ciebie niemal trzysta lat
Norwid czekał, bo przecież napisał:
„Och! Nie skończona jeszcze Dziejów praca –
Jak bryły w górę ciągnięcie ramieniem;
Umknij – a już ci znowu na piersi wraca.
Przysiądź – a głowę zetrze ci brzemieniem.
– O! nie skończona jeszcze Dziejów praca,
Nie – prze – palony jeszcze glob Sumieniem!”

Ty na szachownicy tego świata grasz
I w pył obracasz, tych którzy przegrali;
Marzącym o Kosmosie złamałaś drabiny
i krzyże strącasz z budowli kościołów.
Gotowa wysłać rakietą – przed oblicze Boga
tych którzy klnąc się na niego i własne sumienie,
trzymali cię w więzieniu nazwanym klauzulą
a wiernych tobie w wiecznym poniżeniu.

Tak…Tak…
Poznałem cię —
Ty jesteś – LUDZKOŚCI SUMIENIEM,
Bo nie masz, jak Temida
Krepą – przez władców stanowionych prawa
– przepasanych oczu,
To dzięki tobie Sokrates wciąż żyje
i zmartwychwstały – Jezus z Nazaretu
Nie pytaj zatem: Quo vadis? – lecz drogę nam pokaż,
by glob, na który siedzisz ocalić
i od wmawianych grzechów uwolnić człowieka.

Wysoki Sądzie – teraz od ciebie zależy,
czy uznasz za słuszną skargę prokuratora,
Czy pozew oddalisz.